Dwa dni zimowych spotkań na salezjańskiej plebanii.
W dniach 29.01 i 30.01 jak co roku, na plebani było zorganizowane Zimowisko dla dzieci z naszej parafii. Organizacją zajął się ks. proboszcz, który zapewnił dzieciom szereg atrakcji. Celem Zimowiska było pożyteczne zagospodarowanie ich czasu wolnego poprzez promowanie aktywnego tryby życia.
Na zimowisko uczęszczało 16 dzieci w wieku od sześciu do dwunastego roku życia. Zajęcia odbywały się od godz. 9.00 i trwały do godz. 13-tej. Uczestnicy Zimowiska doskonalili sprawności manualne i fizyczne, kształtowali właściwe nawyki i bezpieczne zachowania, rozwijali indywidualne zainteresowania i talenty poprzez udział w zajęciach. W pierwszym dniu po krótkiej modlitwie, ks. Janusz uczył dwóch piosenek: „Z popielnika na Wojtusia” oraz „Gdzieś jest lecz nie wiadomo gdzie” (Pszczółka Maja). Po czym pani Małgosia Handerek przeprowadziła zajęcia plastyczne, gdzie uczestnicy wykonywali kwiaty z papieru techniką orgiami. Składanie papieru okazała się bardzo wciągającym zajęciem. Wszystkie dzieci, brały w tym aktywny udział. Po takiej artystycznej pracy wszyscy wybrali się z ks. Januszem na przechadzkę drogą w dół. Po drodze ksiądz tłumaczył wiele rzeczy związanych z drzewami, które rosną w naszej okolicy, a na końcu opowiedział bajkę: „Zając i żółw”. Była to ciekawa opowieść, z celnym morałem: Zawsze winniśmy się spieszyć, ale powoli. Po powrocie był zaplanowany posiłek – pyszna pizza, którą na plebanię przywiózł niezawodny ks. Krzysztof. Ponieważ wszyscy byli bardzo zmęczeni, ks. Janusz puścił bajkę pod tytułem Nasze magiczne Encanto, która opowiada historię niezwykłej pod każdym względem rodziny. Tak upłynął dzień pierwszy.
Dzień drugi przebiegał bardzo podobnie, bowiem rozpoczął się od śpiewu, który poprowadziła pani od muzyki ze szkoły w Przyłękowie – pani Beata Biegun. Dzieci śpiewały różne piosenki z pokazywaniem. Każde dziecko było mocno zaangażowane w śpiew. Gościem specjalnym w tym dniu był pan Marek Płoskonka, ludowy rzeźbiarz, który mieszka na terenie naszej parafii. Pan Marek opowiedział trochę teorii, a następnie pokazał jak się rzeźbi w drewnie. Niektóre dzieci mogły stukać w dłuto i przekonać się, że to wcale nie jest proste. Niestety, któraś dziewczynka zamiast w dłuto stuknęła pana Marka w rękę, ale na szczęście nic się nie stało. W ten sposób została wspólnie wyrzeźbiona rozeta. Po takiej pracy z dłutem przy stole, ks. Janusz wyprowadził wszystkich na górę Kiczora. Wszyscy weszli na sam szczyt, widzieli tam krzyż, a obok niego kapliczkę św. Huberta wyrzeźbioną przez pana Marka. Następnie ks. Janusz zaprowadził wszystkich do starego buka, który miał w pniu wielki otwór. To było dobre miejsce na zrobienie pamiątkowych zdjęć. Wracając, po drodze ks. Janusz urządził walkę na śnieżki pomiędzy chłopcami, a dziewczętami. I trzeba uczciwie powiedzieć, że dziewczęta bardzo dzielnie się broniły. Kiedy dzieci zeszły na dół, czekały już na nie smaczne kiełbaski przygotowane przez pana Krzysztofa (gospodarza) i panią Michalinę. Na sam koniec dzieci oglądały do końca bajkę Encanto. I tak upłynął dzień drugi.
To były dwa wspaniałe dni. Bardzo dziękujemy tym wszystkim, którzy przyczynili się do wspólnej zabawy i atrakcyjnego spędzenia czasu przez dzieci.